Wystarczy być gościem weselnym, aby wiedzieć, ile trudu, pieniędzy i czasu wkłada się w przygotowania takiej imprezy. Tendencje Polaków w zakresie organizacji imprez rodzinnych jednak już dawno wykroczyły poza kwestie samych wesel czy hucznych osiemnastek albo komunii. Coraz częściej lokale takie jak sale weselne czy restauracje wynajmowane są również na chrzciny. I to nie są wcale małe imprezy, bo liczą nawet… do stu osób.
Religijne uroczystości
Oczywiście chrzciny Lublin to nie jedyna okazja typowo religijna, która jest pretekstem do rodzinnego spotkania i świętowania w dużym gronie. Prym niepodzielnie wiodą pierwsze komunie święte oraz oczywiście wesela następujące po ślubach kościelnych. Chrzciny wyróżniają się na tym polu ze względu na swoją specyficzną formę: głównym bohaterem jest wtedy dziecko, które rzadko kiedy jest na tyle duże, aby być świadomym całej imprezy. Dlatego powszechnie przyjmuje się już, że chrzciny są raczej zabawą dla jego rodziców, którzy mają okazję pochwalić się dzieckiem i przedstawić je reszcie rodziny.
Menu na chrzciny
Porównywanie chrzcin do wesela nie jest porównywaniem na wyrost. Świadczą o tym chociażby serwowane wtedy posiłki, których niekiedy jest prawie tyle samo co na całonocnym weselu. Sama impreza najczęściej zaczyna się od dwudaniowego obiadu, po którym zwykle następują co najmniej dwa inne ciepłe posiłki oraz słodki deser będący zwykle tortem. Tam, gdzie chrzciny trwają nawet do późnego wieczora, mogą być podane i trzy ciepłe potrawy. Wszystko zależy od samych rodziców, ale i od ustaleń z lokalem, w którym odbywa się impreza. Warto przy planowaniu menu nie szaleć z nowoczesnymi potrawami, ale wybrać te najbardziej tradycyjne, które po prostu najczęściej trafiają w kulinarne gusta gości.
Koszty wynajęcia sali
W zależności od typu umowy sala na chrzciny może być rozliczana albo w formie „za talerzyk”, znanej z organizacji wesel, albo jako ogólnej opłaty liczonej nie od liczby gości, lecz na podstawie serwowanych dań czy czasu wynajęcia sali. Ze względów praktycznych druga opcja jest praktycznie w ogóle niestosowana. Opłaty za talerzyk są wygodniejsze, a przy tym obejmują nie tylko koszt posiłków, ale też obsługi kelnerskiej i kuchennej, przygotowanie sali, jej sprzątanie itp. Dodatkowo trzeba będzie zwykle zapłacić za ciasta, jeśli nie wstawia się ich samemu oraz za ewentualny alkohol.